Każdy dzień jest dniem życia

Gdy zdarzają się nam gorsze dni, często zapominamy o pozytywnych stronach naszego życia. Po prostu ulatuje z nas cała wdzięczność. To normalne: jesteśmy przecież tylko ludźmi. Jednak jest coś, co może pomóc niektórym z nas odzyskać to, co zostało pochłonięte przez negatywne emocje. I o tym będzie dzisiejszy krótki wpis :)



Życie to wielki dar. Czyż to nie jest niesamowite, że dzięki wielkiej miłości Niebieskiego Ojca zostaliśmy powołani do istnienia? Pomyślcie o swoich drogich bliskich, o tylu chwilach radości, spełnionych marzeniach, drobnych przyjemnościach, rozkosznych wspomnieniach. Doświadczyliśmy tego wszystkiego dzięki Bogu, który dał nam życie. Nawet jeśli spotykają nas przykrości i trudności, to i tak dobrze, że żyjemy.

Każdy dzień, nawet najgorszy, jest dniem życia.

Tę maksymę zapamiętałam z książki „Potem” Guilloaume’a Musso. Główny bohater myślał, że umrze i dlatego wreszcie docenił wszystko, co go spotykało. Bo nawet najgorszy dzień, to dzień życia.


Nie bądźmy tymi, którzy widzą wartość życia dopiero, gdy wisi ono na włosku lub gdy go tracą. Jeśli masz gorszy moment, pomyśl: „To trudne, ale dobrze, że żyję, że mogę codziennie oglądać piękno tego świata, spotykać dobrych ludzi (których jest naprawdę mnóstwo, rozejrzyjcie się!) i po prostu być sobą!”.

Być może są wśród was tacy, którzy bardzo cierpią na duszy i chcieliby umrzeć... Możecie mi nie wierzyć, ale rozumiem to. I jestem z wami. Nie poddawajcie się temu smutkowi - on zwodzi, oszukuje. Nasz Pan, dawca życia, jest ponad tym wszystkim. On zwyciężył śmierć, zwycięża nasze troski i słabości! Jeśli nie czujecie chęci do życia i myśl: „Każdy dzień jest dniem życia” nic wam nie daje, to koniecznie zajrzyjcie tutaj. Może uda mi się wlać w was trochę nadziei :)

Komentarze

Popularne posty