Każde Niebiańskie serce pragnie być kaplicą adoracji

"Wielbię Ciebie w każdym momencie" - chyba wszyscy znamy tę pieśń. Jednak czy zastanawiamy się nad jej sensem? Przyjmujemy do serca Boga w Najświętszym Sakramencie, ale jak długo o nim pamiętamy? O tym, że Jezus nieustannie żyje w nas i o tym, jak uczynić własne serce miejscem adoracji Boga, napiszę w dzisiejszym poście :)


Na samym początku zaznaczam: nie bójcie się. Nie musicie myśleć o Bogu w każdym momencie, bo jest to nierealne. Ważne jest to, aby starać się o Nim pamiętać, aby przypominać sobie, że On jest nieustannie obok nas.

A oto przed nami trzy wyznaczniki:

Jak uczynić swoje serce kaplicą adoracji?

  1. Komunia Święta. 
  2. Rozmowa serca.
  3. Drugi człowiek.

Komunia Święta

Kiedy byłam jeszcze przed Pierwszą Komunią Świętą, często zastanawiałam się, co trzeba powiedzieć po przyjęciu Jezusa do serca. Miałam na myśli jakieś specjalne modlitwy. I rzeczywiście, po Komunii Świętej często mówimy teksty modlitw, opowiadamy Jezusowi o swoich troskach i problemach. Jednak nie zapominajmy, żeby mu powiedzieć od serca: kocham Cię! Nie zapominajmy, żeby uświadomić sobie (chociaż do końca pojąć tego się nie da), że Bóg właśnie uczynił sobie we mnie mieszkanie. Ja często wyobrażam sobie, że przytulam Pana Jezusa - ja jako mała dziewczynka i On, mój Zbawca. Bo Bóg pragnie naszej miłości. Nie bądźmy jak narzekająca kobieta, ale jak żona, która naprawdę potrafi okazać swoje uczucia mężczyźnie swojego życia! 

Ważne jest także to, aby pamiętać o Jezusie nie tylko w momencie przyjmowania Go do serca. Przecież On tam zostaje, dopóki nie wyrzuci Go nas grzech! Kiedy w niedzielę przyjmiesz Komunię Świętą, kładąc się do łóżka powiedz: "O mój Jezu, dziękuję Ci, że nadal jesteś we mnie! Wielbię Ciebie w każdym momencie!"


Rozmowa serca

Modlitwa to nie tylko "klepanie" utartych formułek. Modlitwa powinna być rozmową. Jeśli chcemy, aby nasze relacje z Jezusem były szczere i prawdziwe, rozmawiajmy z nim w ciągu dnia. Jadąc do pracy, idąc do szkoły. W ten sposób możemy poczuć, że On rzeczywiście nas nie opuszcza. W ten sposób budujemy Jezusowi kaplicę adoracji w sercu.

Drugi człowiek

Bóg jest nie tylko w tobie, ale także w twoich bliźnich.

Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili (Mt 25,40)
Ile razy pamiętamy o Jezusie, pomagając starszej osobie, o tyle zbliżamy się do Pana. Ile razy zaciskamy zęby, aby nie nakrzyczeć na kogoś, kto nas zezłościł, bo "w nim także jest Jezus", tyle razy robimy krok do świętości. Ile razy myślimy o drugim człowieku z taką miłością, jak o Chrystusie, tyle razy nasze serce staje się czystsze.


Życzę dziś sobie i Wam, by nas było stać nie na święty spokój (jak w  piosence, którą fajnie się śpiewa), ale na odwagę uczynienia Niebiańskich serc kaplicą adoracji!

Komentarze

Popularne posty