Nowa droga życia - szansa a wyzwanie

Kto z was rozpoczął dzisiaj naukę w pierwszej klasie liceum ( nieważne czy trzyletniego czy czteroletniego), ręką do góry! Piątka, bo ja też! ;) Jeśli jesteście bardziej przerażeni niż ucieszeni, to może uda mi się was trochę pocieszyć... Dzisiaj będzie o zmianach.



Bóg ma plan na życie każdego z nas, bo on zna najlepiej nasze zdolności, umiejętności, charakter, temperament. Te wszystkie puzzle składają się na nasz obraz - Jego dzieło. Oczywiście, że możemy postępować jak nam się podoba, bo mamy wolną wolę. Ale jak mówi św. Paweł:
Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść (1 Kor 6,12)
Jeśli więc staramy się spełniać Bożą wolę, iść drogą prawdy i życia, czyli z Jezusem, nie mamy się czego obawiać. Nie zabłądzimy. Nie ma takiej opcji. Jedynie możemy się potknąć, ale miłosierny Bóg zawsze nas podniesie - jeśli go nie odepchniemy. 


Często jednak jesteśmy przerażeni nowymi rozdziałami w życiu. Nowe miejsca, nowi ludzie, a tymczasem do głowy powracają piękne wspomnienia. Zbiera się w nas tęsknota, a przy okazji płacz. Szansa a ogromne wyzwanie (szczególnie dla osób nieśmiałych) - podjąć wysiłek czy się poddać?


Nie poddawaj się. Jeśli wiesz, że to jest dobra droga, która nie odwróci cię od Niebieskiego Ojca, idź nią dalej. Wspomnień nikt ci nie odbierze, zawsze możesz do nich powrócić. Jednak jeśli nadszedł czas, aby wyruszyć nową ścieżką, nie poddawaj się na starcie.

Idź do przodu z Jezusem za rękę!

I na koniec - powodzenia :)



Komentarze

Popularne posty