Dla kogo żyjesz?

„Życia wyłącznie dla siebie nie można nazwać życiem” - to zdanie przeczytałam dzisiaj przy pewnym zdjęciu i totalnie mnie zauroczyło. Na tyle, że mimo późnej pory, nie mogłam powstrzymać się od podzielenia się z Wami krótką refleksją :)


Dla kogo żyjesz?

Warto postawić sobie to pytanie w odniesieniu do wcześniej przytoczonego cytatu. 

Jeśli żyjemy wyłącznie dla siebie, zamykamy się na innych pod pozorem niezależności czy samowystarczalności, co niejednokrotnie może prowadzić do samotności oraz frustracji... Bóg nie stworzył nas, abyśmy uciekali od siebie nawzajem, lecz abyśmy żyli w zgodzie, pomocy, jako jedna, wielka rodzina. Ojciec Niebieski od samego początku wiedział, że Adam w raju potrzebuje innego człowieka...

Potem Pan Bóg rzekł: „Nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” (Rdz 2,18)




Ja dzisiaj uświadomiłam sobie, że wszystko, co robię, o co się staram, nie miałoby sensu, gdybym żyła tylko z tego powodu. Co bym z tego miała? Tylko rzeczy materialne, które prędzej czy później przeminą. Dlatego moje życie jest dla Jezusa, dla moich przyjaciół, znajomych, nieznajomych (których także mogę obdarzyć uśmiechem) oraz dla Was, kochani. Dziękuję, że jesteście, że mogę robić coś dla Was i budować sens mojego życia na dążeniu do Nieba razem z innymi ludźmi! <3

Komentarze

Popularne posty