W drodze do stajenki #3 Jak?

Za nami już trzecia niedziela adwentu, czyli Niedziela Radości. I właśnie do tego będzie nawiązywał dzisiejszy post, czyli po prostu: jak powinniśmy czekać na narodzenia Syna Bożego? A więc - w drogę!



Piękne i niesamowite jest to, że idziemy do Syna Człowieczego, który sam nam towarzyszy i pomaga w tej wędrówce. Nikt inny tak nie potrafi. Jednak jak powinniśmy przeżyć tę drogę, aby wydała dobre oraz trwałe owoce? 

RADOŚĆ

Kiedy ostatnio ksiądz powiedział nam na religii, że adwent nie jest czasem postu, lecz radości, dlatego można urządzać w nim przyjęcia, byłam bardzo zaskoczona. Zawsze pilnowałam się, aby w tym czasie nie tańczyć, a tymczasem okazuje się, że to nic złego...

O co tutaj właściwie chodzi? Na Pana oczekujemy radośnie. Adwent nie jest czasem postu, lecz szczęścia, wyczekiwania. Nie znaczy to jednak, że możemy robić wszystko, co dusza zapragnie. W tym wszystkim bardzo ważne jest skupienie, rozważenie tajemnicy Bożego Narodzenia we własnym sercu, a niektóre rzeczy mogą nam to po prostu utrudnić.


Zastanówmy się nad tym, jak do tej pory wyglądał nasz adwent, w których miejscach pasowałoby dodać radości, a w których skupienia. Pomogą nam w tym słowa z wczo-rajszego czytania:

Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy. (Iz 35,1n)



CIERPLIWOŚĆ

To cecha, której często brakuje nam w życiu. Tak często tracimy motywację po drobnym niepowodzeniu. Mnie też się to zdarza, uwierzcie. 

A czas oczekiwania na Jezusa uczy nas właśnie wytrwania w tym, co postanowiliśmy. Nawet jeśli do tej pory zdarzyło Wam się złamać Wasze postanowienia kilka razy (lub kilkanaście), wciąż macie  szanse je wypełniać!

Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie (Jk 5, 7n)

MIŁOŚĆ

Bez niej całe nasze życie nie miałoby sensu. Choć często nie potrafimy kochać, wszystko staje się prostsze, gdy patrzymy na Jezusa, na Świętą Rodzinę i chcemy Ich naśladować. 

Ważne, aby w przygotowaniu na ten święty czas, nie zapominać właśnie o niej, miłości.



Komentarze

Popularne posty