Zauważajmy w innych dobro!

Miłość do bliźnich to nie tylko dobre uczynki, serdeczne słowo lub umiejętność "ugryzienia się w język", gdy mamy ochotę na kogoś nakrzyczeć lub mu nawymyślać. Miłość do bliźnich to także sposób myślenia o drugim człowieku. Dzisiaj chciałabym, abyśmy wspólnie przejrzeli nasze serca, zastanowili się nad tym, jak postrzegamy innych. A jest to niezwykle ważne we współczesnym świecie.



Dlaczego o tym piszę? Jak zawsze skłoniły mnie do tego codzienne wydarzenia, które spowodowały, że nieco przekształciłam temat posta, który już wcześniej zaplanowałam. Jednak to dobrze, bo czuję, że taki właśnie powinien być.

Zacznę od tego, że na niektóre rzeczy, które przychodzą nam do głowy, po prostu nie mamy wpływu. Nie jesteśmy w stanie ich kontrolować. Ale do pewnego czasu. Bo kiedy uświadomimy sobie, że to idzie już zbyt daleko, że we własnej głowie wyśmiewamy kogoś na wszystkiego strony, powinniśmy wyraźnie powiedzieć sobie STOP, a potem zastanowić się nad sobą oraz nad swoim sposobem patrzenia na świat.



Aby nasze oczy nie były egoistyczne

Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nasze myślenie na temat innych ludzi jest ważne. To, co mamy w sercu, widać na zewnątrz. Jeśli potraktujesz znajomego ze studiów, szkoły, czy pracy jako konkurencję i zrobisz wszystko, aby być od niego na siłę lepszy, czy wniesiesz do świata coś dobrego, czy może stworzysz tylko atmosferę niezdrowej rywalizacji? Czy nie lepiej byłoby czynić sobie ludźmi przyjaciółmi, a nie wrogami? 

Ci, którzy kiedykolwiek byli na pieszej pielgrzymce, wiedzą, że czasem bardzo trudno jest o nocleg. I gdyby między pielgrzymami wywiązała się o nie rywalizacja, czy to przystałoby na ucznia Jezusa? Nie. Dlatego piękne było to, że ci, którzy mieli nocleg u kogoś znajomego, prosili o przyjęcie większej liczby osób. Nie myśleli tylko o sobie, o tym, żeby nie zabrakło im miejsca - potrafili zatroszczyć się także o bliźnich, w których widzieli braci, a nie rywali.

Jezu, przepraszamy Cię, jeśli kiedykolwiek potraktowaliśmy bliźniego jak kogoś, kogo trzeba pokonać. Prosimy Cię, dopomóż nam, abyśmy umieli ze sobą współgrać oraz nawzajem darzyć się pomocą.


Aby nasze oczy nie cierpiały na brak miłości

Każdego dnia spotykamy wiele osób. Nie jesteśmy nawet w stanie spamiętać wszystkich twarzy. Jednak warto zatroszczyć się o to, aby mieć dla innych zawsze ciepłe serce. Wystarczy jeden uśmiech do osoby w tramwaju, która - nawet, jeśli nam nie znana, jest naszym bliźnim - a już poczujemy, że my, ludzie, jesteśmy jedną rodziną. Oczywiście, może się zdarzyć, że uśmiech nie zostaje odwzajemniony, ale nie ma się czym zrażać, naprawdę. Satysfakcja wymiany uśmiechów jest naprawdę ogromna :)

Jezu, prosimy Cię, abyśmy umieli mówić do siebie językiem ciał i dusz "bracie" oraz "siostro". W Tobie wszyscy jesteśmy rodziną.

Aby nasze oczy potrafiły widzieć dobro

Na koniec - dzisiejszy tytuł posta. Zauważajmy w innych jak najwięcej dobra! Nawet, jeśli ktoś zrobił nam jakąś krzywdę i to przysłania wszystkie jego zalety, pamiętajmy - Bóg stworzył każdego z nas. W każdym człowieku jest wewnętrzne piękno, jeśli nie postanowi go zagłuszyć, zaniedbać.

To tak, jak w legendzie o powstaniu mikołajka nadmorskiego. Mikołaj był niedobrym chłopcem i miał zostać surowo ukarany, ale dzięki temu, że raz w życiu zrobił dobrą rzecz (uratował pająka), został po prostu zamieniony w roślinę.

Chociaż to trudne, starajmy się zauważać w ludziach to, co najlepsze!

Jezu, prosimy Cię, abyśmy potrafili zauważać Ciebie w każdym człowieku!



Mam nadzieję, że skłoniłam Was nieco do refleksji. 

Tak możemy sprawić, że ludzie staną się braćmi, a nie wrogami: wzajemną pomocą, miłością oraz dostrzeganiem dobra!

Komentarze

  1. Aniu to co napisałaś to słowa płynące z serca. Dobre uczynki sprawiają, że człowiek chce czynić dobro i to nie z przymusu,ale z dobrego serca. Dzisiaj ludzie są inni. Jedni chcą pomóc, a drudzy wolą myśleć o sobie. To nie jest dobre. By ktoś mógł się cieszyć potrzebuje dobroci , miłości i zrozumienia , a przede wszystkim docenienia. My nie wiemy co przyniesie los. Są różne przypuszczenia. Nas wspiera Bóg. To on pokazuje Nam drogę miłosierdzia po , której idziemy . My czyli ludzie , którzy nie boimy się niczego i potrafimy dostrzec kiedy ktoś Nas potrzebuje. Pokażmy mu , że to co czynimy to dobro. Dobrem zadowilimy każdego.
    Boże miej w opiece Nas wszystkich i naucz Nas miłować bliźnich.
    Tobie ufamy i w Tobie pokładamy wszelkie nadzieje.
    Amen .
    Oby Bóg wskazał Ci drogę do jego serca. Czyń cały czas dobro i dziel się tym z innymi. Niech każdy przekona się, że dobro ma moc.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty