Trzy rzeczy, których nauczyła mnie moja babcia

Była nauczycielką, polonistką. Nic więc dziwnego, że tyle mnie nauczyła. Co jest jednak najdziwniejsze, to to, że więcej dowiedziałam się od niej o życiu, niż o literaturze. Gdy byłam mała, dużo opowiadała mi o drugiej wojnie światowej, która wybuchła, gdy miała dziewięć lat. Śpiewała mi piosenki, a ja udawałam, że czytam jej książki - w rzeczywistości zmyślałam jednak wszystko z obrazków. Jednak tak oczytaną i kochaną osobę spotkała na starość demencja, tak duża, że opieka nad nią była bardzo trudna. Dwa dni temu moja babcia odeszła do Pana. To wydarzenie skłoniło mnie do refleksji nad tym, co wyniosłam z opieki nad babcią. 




#1 RADOŚĆ 

Podczas swojej choroby, babcia często mnie poznawała. Przynajmniej tak mi się wydawało. Niestety nie zawsze. Trzeba jej było wiele razy powtarzać kto jest kim, a ona nie mogła się nadziwić. Cały czas mam przed oczami obraz twarzy mojej babci i te pełne radości oczy, gdy dowiadywała się, że jestem jej wnuczką. Dla mnie był to fakt oczywisty jak to, że Ziemia krąży wokół Słońca, a dla niej - odkrycie Ameryki. I to właśnie było piękne.

Tak właśnie powinniśmy patrzeć na świat i tak właśnie powinniśmy się cieszyć - jakbyśmy dowiadywali się czegoś po raz pierwszy, jakbyś pierwszy raz patrzyli na ten piękny świat.


#2 CZŁOWIEK NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE POTRZEBUJE MIŁOŚCI

Jednym z najtrudniejszych aspektów opieki nad chorą było jej ciągłe wołanie. Ona chyba tego nie kontrolowała, po prostu wołała, aby ktoś przyszedł. Trudno było wytłumaczyć, że mamy też inne zajęcia i nie jesteśmy w stanie być przy niej przez cały czas. Pamiętam, jak przychodziłam przytulić się do babci, a gdy odchodziłam, musiałam upewniać ją, że jeszcze przyjdę.

Prawda była jednak taka, że babcia, tak jak każdy człowiek, najbardziej na świecie potrzebowała miłości. Dach nad głową, jedzenie - to wszystko nie miała takiego znaczenia, jak obecność bliskich osób.

Nad tym powinniśmy się zastanowić, w szczególności w odniesieniu do osób starszych. Oni o niczym tak nie marzą, jak o czułości. Każdy z nas jej potrzebuje. Takich stworzył nas Bóg, abyśmy siebie nawzajem wciąż darzyli miłością. 




#3 NIE PODDAWAJ SIĘ, PROSZĄC O PRZEBACZENIE

Bywało, że babcia uświadamiała sobie, jak jest nam ciężko się nią opiekować. Wtedy przepraszała bez ustanku, tak, że już nawet tego przepraszania można było mieć dość. 

Ale to także było piękne. Babcia pokazała mi, że prosząc o przebaczenie, nie można się poddawać. 

Za tym tęsknię. Chciałabym, aby ludzie przepraszali się między sobą tak, jak babcia przepraszała nas. Chciałabym, żeby skłócone rodziny przepraszały się tak, jak robiła to babcia.

Dlatego ja może zacznę: przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam za wszystko. A teraz ty - podaj to dalej. Tylko szczerze!


Od lewej: ś.p. babcia Ola, moja siostra Agnieszka, mała ja i ś.p. babcia Rózia


Babciu, Ty wiesz, jak bardzo Cię kochałam! To wszystko dla Ciebie. 

Dziękuję!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty