Moje sposoby na naukę

Zaczął się maj, mój ulubiony miesiąc i większość z nas z wytęsknieniem czeka już na wakacje. Ja także. Nie poradzimy nic jednak na to, że zostało jeszcze kilka tygodni, więc nie pozostaje nam nic, jak tylko się spiąć i wytrwać do końca. A właściwie to nie tylko "wytrwać", lecz przeżyć z klasą! ;) Chciałabym dzisiaj przedstawić Wam kilka moich rad, wskazówek, jak dobrze (i efektywnie!) się uczyć. 


ZNAJDŹ MOTYWACJĘ

Po pierwsze i najważniejsze. Bez tego ani rusz. Jeśli w Twojej głowie kłębią się tylko myśli "Nie chce mi się", to nic z tego nie będzie. Jak znaleźć motywację? Niektórzy po prostu mają ją w sobie: "Zrobię to i będę z siebie zadowolony". Jednak nie wszystkim jest tak łatwo. Aby znaleźć motywację do pracy, możesz np.:
  • nagradzać samego siebie - dla niektórych będzie to rząd kolorowych naklejek w kalendarzu pod datą z dobrze wykonaną pracą, dla innych nowa książka po miesiącu codziennego rozwiązywania zadań z matematyki; ważne, żeby to, czym sobie podziękujesz za włożony trud, odpowiadało twoim zainteresowaniom; ktoś pomyśli "Przecież mogę sobie coś kupić bez żadnego wcześniej włożonego wysiłku" - owszem, możesz, ale ominie Cię fantastyczna satysfakcja, sam zobaczysz!
  • pomyśleć o sytuacjach, w których ta wiedza/umiejętność Ci się przyda - czasem trudno jest uwierzyć, że wiedza teoretyczna, którą zdobywamy, może nam pomóc w codziennym życiu, ale przecież - jeśli nawet my nie wykorzystamy jej w praktyce, to może kiedyś trzeba będzie pomóc dziecku w zadaniu i "zabłysnąć" ;) (a nawet jeśli nie, to sam fakt, że się uczyliśmy, poszerza nasze zdolności do zapamiętywania i mimo wszystko, mamy jakieś większe pojęcie o świecie);
  • popuścić wodze fantazji - czasem bujna wyobraźnia ratuje życie, bo to, co wydaje się nudne, wcale nie musi takie być; gdy byłam mała wyobrażałam sobie, że talerz to jaskinia, widelec to łopata, a ja jestem potworem zjadającym brud (czyli jedzenie, jakby ktoś się nie domyślił), aby obiad nie był taki nudny; chociaż brzmi to dziecinnie - może zadziałać: zamiast pisać nużące wypracowanie, możesz na chwilę zamienić się w dziennikarza, którego prace publikowane są na łamach sławnego czasopisma;
Jeśli jednak masz gorszy dzień i nic, kompletnie nic, nie może zmusić Cię do nauki, pomyśl sobie jakąś intencję, w imię której wykonasz swoje obowiązki. Ofiarowując Bogu swój trud i przełamując lenistwo, możesz naprawdę wiele zyskać. 

ZORGANIZUJ SIĘ

Dwanaście razy cosinus trzydziestu stopni... Ciekawe, kiedy ona w końcu do mnie zadzwoni? Plus pięć razy logarytm sto... Nie pamiętam, na kiedy było to zadanie z polskiego? Podzielić na dwa do potęgi czwartej... Czy na pewno robię właściwe zadanie?

Chyba większość z Was zgodzi się ze mną, że bałagan w głowie nie sprzyja wydajnemu uczeniu się. Rozprasza. Stresuje. Nie daje się skupić.

Oczywiście, są osoby, które mogą pracować w bałaganie i jest im to wszystko jedno. Jednak wydaje mi się, że większość z nas potrzebuje się chociaż minimalnie zorganizować. Każdy na swój sposób. Na przykład ja nie mogę się uczyć w pokoju, w którym przedmioty są poprzestawiane w denerwujący sposób, dający wrażenie bałaganu. Za to puste kubki na parapecie nie wywołują już we mnie takiej reakcji.

Warto więc zastanowić się: jakie są moje ciche "rozpraszacze"? A potem po prostu się z nimi rozprawić. Polecam prowadzenie kalendarzy lub zapisywanie ważnych spraw w jednym miejscu. Gdy tylko podczas nauki zaczniemy się zastanawiać: "Na kiedy to było?", "Ile tego jeszcze do zrobienia?", możemy zajrzeć do swoich zapisków, uspokoić się i dalej się uczyć, a nie chodzić jak kłębek nerwów.

Następną ważną sprawą odnośnie organizacji jest kolejność, w której wykonujemy zadania i obowiązki. Jeśli spraw jest mało, nie ma problemu, gdy ułożysz rzeczy tak, jaka Ci pasuje. Jednak, gdy jutro jest sprawdzian z historii, a praca dodatkowa z biologii ma termin na za dwa tygodnie, to jaki sens jest w wykonywaniu jej wcześniej, a uczeniu się na test w środku nocy? Pamiętajcie, obowiązuje ważność i pilność!



WYBADAJ SIEBIE

To, czy jesteśmy wzrokowcami, słuchowcami czy kinestetykami ma ogromne znaczenie w czasie nauki. Powinniśmy wybadać w jaki sposób wiedza najłatwiej wchodzi nam do głowy. Jak to zrobić? Ucz się wszystkimi zmysłami np. jednego dnia wysłuchaj, jak ktoś opowiada o danym zagadnieniu, a innego przeczytaj zadany temat. Sprawdź np. przez internetowy quiz lub dostępne materiały, którą rzecz lepiej zapamiętałeś. Oczywiście, wzrok i słuch to nie jedyne kanały, przez które płyną do nas informacje. Niektórzy potrzebują aktywności fizycznej, niektórzy zapachu, przeżycia. Inny sposób na sprawdzenie, który zmysł pracuje u nas najsprawniej, to wyobraźnia. Spróbuj wyobrazić sobie:
  • różne kolory, krajobrazy np. wschód słońca nad jeziorem, żółte koło w niebieskim kwadracie,
  • dźwięki np. koszenie trawy, szum fal morza, śpiew ptaków, wycie wilka, płacz dziecka,
  • faktury np. jaka w dotyku jest aksamitna chusta, drewniany stół, brzoza, trawa po deszczu,
Wyobrażanie sobie której grupy idzie Ci najłatwiej?

PRACUJ ZE SWOJĄ PODŚWIADOMOŚCIĄ

To zadanie jest za trudne. Na pewno jest za trudne. Nigdy nie uda mi się go zrobić. A może by tak... Nie, to beznadziejny pomysł. Przecież ja nigdy na to nie wpadnę!

Jasne, że z takimi myślami nigdy na to nie wpadniesz! Prawdopodobieństwo, że rozwiążesz jakieś zadanie wmawiając sobie, że go nie potrafisz jest o wiele, wiele mniejsze niż gdybyś pomyślał: "To zadanie wydaje się trudne, ale jak odpowiednio się postaram, na pewno je rozwiążę!"

Moja pani od matematyki z gimnazjum powtarzała: "Pracuj ze swoją podświadomością" i miała ogromną rację. Kochani, mówię to z własnego doświadczenia. Ostatnio nie skorzystałam z zasady, którą właśnie Wam prezentuję i bardzo źle na tym wyszłam. Tylko dlatego, że się zestresowałam i stwierdziłam, że na pewno mi się nie uda. I się nie udało, bo tak roztrzęsiona nie byłam w stanie myśleć. Nie popełniajcie tego błędu. Pracujcie ze swoją podświadomością.

ZMIENIAJ PRZEDMIOTY

Wskazówka mała i krótka: jeśli wymęczyłeś swój mózg zadaniami z matematyki, daj mu obrócić się o 180 stopni i chociaż na chwilę zajmij się przedmiotem humanistycznym. A potem znowu przedmiotem ścisłym. Taka mieszanka naprawdę pomaga!

DOBRZE: matematyka, język polski, chemia, WOS, fizyka, historia
ŹLE: matematyka, chemia, fizyka, język polski, WOS, historia

Pomyślcie sami, czy druga opcja nie brzmi przytłaczająco? Chyba jednak lepiej sobie wymieszać trochę przedmioty, czyż nie? 
 


RÓB PRZERWY

Bardzo ważna rzecz, o której wielkiej ważności musiałam się przekonać na własnej skórze. Uwierzcie, lepiej zrobić kilkanaście krótkich przerw, niż jedną długą po kilku godzinach. Nie mówię, że długie przerwy są złe, ale że po pewnym czasie wydajność naszego mózgu spada. Przerwa jest konieczna, aby znowu ją podwyższyć.

Kiedyś zrobiłam tak, że zbyt długo uczyłam się bez przerwy. I czułam się tak fatalnie, że pamiętam to do tej pory. A kiedyś robiłam sobie przerwy po około godzinie nauki, żeby przebiec się dookoła domu i czułam się tak fantastycznie, że tańczyłam i śpiewałam z radości.

Więc wybierzcie, co wolicie.

Trzeba jednak pamiętać, żeby to nie było tak: 20 minut nauki, pół godziny przerwy. Nie, nie, nie. Przerwa nie może być za krótka, ale nie może być też zbyt długa, bo stracimy mobilizację i tyle z tego będzie. Trzeba będzie wrócić do punktu pierwszego (patrz: ZNAJDŹ MOTYWACJĘ).

DOCENIAJ SUKCESY

Nie będziesz miał siły i chęci do nauki czy szkoły, jeśli nie docenisz swoich sukcesów. Chociażby najmniejszych. Jeśli Twoja praca nie przyniosła spodziewanych efektów, nie obwiniaj się, lecz doceń włożony trud i pomyśl, co mogło spowodować, że nie wszystko poszło po Twojej myśli. Może był to ten bałagan, którego nie chciało Ci się posprzątać, chociaż wiedziałeś, że Cię rozprasza, może to był stres, a może brak współpracy z podświadomością. I NIE ma to polegać na tym, że wyrzucasz sobie to, czego nie zrobiłeś lub zrobiłeś nie tak, lecz wyciągasz dla siebie lekcje na przyszłość. I będziesz się cieszył z każdego sukcesu.

WYMAGAJ OD SIEBIE

Wymagajcie od siebie, choćby inni  od Was nie wymagali - św. Jan Paweł II
Właśnie to chcę Wam powiedzieć na koniec.

Komu, jak nie Tobie, powinno zależeć na Twoim rozwoju? Nie ograniczaj się tylko do zadań domowych i sprawdzianów. Znajdź to, co Cię interesuje i sam planuj ścieżkę pełną wiedzy, po której chcesz kroczyć.

 
Kolaż zrobiony na potrzeby artykułu na temat: "Świat bez książek"

Dziękujemy Ci, Boże, za świat, który możemy poznawać, krocząc radośnie do Nieba!



A jakie są Wasze sposoby na naukę? Podzielcie się, chętnie przeczytam!

Komentarze

Popularne posty