Zawsze doceniaj swoją pracę!

Ile razy mieliście w głowie całą listę rzeczy do zrobienia i mimo starań, ona wcale się nie zmniejszała? Ile razy mieliście wrażenie, że uczenie się czegoś jest bez sensu, bo i tak większość informacji po pewnym czasie wypada z głowy? Ile razy traciliście motywację przez coś takiego? Właśnie. Najwyższy czas z tym skończyć.

Czekamy na śnieg jak sprzed trzech lat?

Niektórzy z Was być może cieszą się już feriami zimowymi czy urlopem, lecz niestety inni nadal mają głowę pełną zadań do szkoły czy pracy. I każdy będzie musiał do tego prędzej czy później wrócić, bo takie jest nasze codzienne życie. Piękne, codzienne życie, bo Jezus jest nawet w tych najdrobniejszych sprawach, w które włożymy serce.

Co więc zrobić, aby nie tracić miłości, aby się nie zniechęcać do swoich obowiązków? Sekret kryje się w tytule dzisiejszego posta.


Zawsze doceniaj swoją pracę!

Nasz problem zazwyczaj polega na tym, że wciąż myślimy o tym, co jeszcze mamy do zrobienia, zamiast o tym, co już udało nam się zrobić. Nic więc dziwnego, że jesteśmy tym sfrustrowani czy przygnębieni. A czasem warto jest sobie powiedzieć: "Ania, jestem z ciebie dumna. Zobacz, jak dużo zadań już zrobiłaś. Na pewno poradzisz sobie z resztą." lub "Upieczenie tego ciasta zajęło ci masę czasu, ale zrobiłaś je naprawdę perfekcyjnie. Teraz czas, aby tak samo zjawiskowo posprzątać!".

To samo tyczy się sakramentu pokuty. Oprócz tego, że podczas rachunku sumienia zastanawiamy się nad tym, co jeszcze wymaga w nas pracy, powinniśmy docenić to, co już poprawiliśmy. Doceń nawet ten najmniejszy kroczek w stronę Nieba!



A więc jak? Co dzisiaj w sobie docenisz?

Komentarze

Popularne posty